Czasami nachodzi mnie faza ogrodnika. Nic wielkiego, po prostu mam ochotę na kilka roślin doniczkowych. Biedne, te które wybiorę, bo ogrodnik ze mnie marny. W obecnej fazie postanowiłam sobie to trochę urozmaicić i ozdobić doniczki własnoręcznie. Teraz mam większą motywację do podlewania, bo szczęśliwe kwiatki w malowanych doniczkach to bardzo fajna dekoracja 😉 Poza tym tak jak w przypadku malowania na ścianach, malowanie na doniczkach to duża frajda. Chyba coraz bardziej przekonuję się do farb. Pomalowałam więc też drewniane pudełko. Szkoda tylko, że w naszym ogrodzie jest metalowa siatka a nie drewniany płot 😉

Do tej pory malowałam głównie w photoshopie. Odkryłam jednak, że dobrze się pobrudzić farbą i zrelaksować po dniu spędzonym przy komputerze. Nowe hobby? A może pierwszy krok do otworzenia sklepu na Etsy? Działalność już zarejestrowałam, więc czemu nie! Tak jest! W  maju nastąpił oficjalny koniec mojej transformacji z finansisty na artystę 🙂