To już drugi mural w wykonaniu rodzinnym 🙂 Pierwsza była mysza Roberta. W tym czasie Maciek podrasowywał swój projekt. Pierwszy szkic rekina powstał jeszcze na wakacjach. We wrześniu Maciek przerysował go na ścianę. Po czym w październiku stwierdził, że potrafiłby narysować jeszcze lepszego. Tak też zrobił 🙂 Potem powiększyliśmy go dokładnie 27 razy. Przy okazji Maciek poduczył się skali. Dobrze się złożyło, bo w szkole nie do końca rozumiał o co w tym chodzi. Na jednym ze zdjęć widać, że w brzuchu rekina siedzi jego poprzednik. Już się boję kiedy będziemy musieli zamalowywać ten mural. Maciek mówi, że może za dwa lata… 😉
Blog o ściennej myszy Roberta.